Powiedzieć o zielonogórskim sklepie Ekotalerz „sklep”
to tak, jakby pominąć kilka kluczowych składników w przepisie na skomplikowane
danie. Wokół tego miejsca i tworzącej go filozofii dzieje się bowiem coraz
więcej: są warsztaty kulinarne, jest modyfikowanie asortymentu szkolnych sklepików,
jest współpraca z ogólnopolską akcją Zdrowy Przedszkolak. Dzień po dniu
powstaje tutaj… miejsce z duszą!
Jak mówi pani
Agnieszka, właścicielka sklepu, klientów jest coraz więcej – spora część przychodzi zachęcona
rekomendacjami znajomych, inni trafiają trochę przypadkiem, po prostu
poszukując miejsca, gdzie można nie tylko zakupić produkty, które ich
interesują, ale także dowiedzieć się czegoś więcej o ich właściwościach i
zastosowaniach. Wyraźnie bowiem widać,
iż ludzie wiedzą, albo chcą wiedzieć coraz więcej. Dopytują o sposób
wytwarzania, o producenta, o miejsce pochodzenia surowców. Zwracają uwagę na
etykiety i doskonale rozumieją, że towar dobrej jakości musi odpowiednio
kosztować. I że nie zawsze jest dostępny. Proszą także o porady dietetyczne,
przykłady zastosowań, przepisy.
Znaczna część klienteli sklepu to rodziny z
małymi dziećmi. Z jednej strony wynika to z notorycznie ostatnimi czasy
pojawiających się uczuleń i nietolerancji pokarmowych, a z drugiej – z rosnącej
świadomości coraz większej części społeczeństwa co do potrzeby (a właściwie:
konieczności) zdrowego odżywania – w szczególności dzieci. W ich przypadku
istotne jest także kształtowanie odpowiednich nawyków żywieniowych już od
najmłodszych lat.
Drugą, dość liczną grupę stanowią też osoby
starsze, co przeczyłoby ciągle jeszcze pokutującej gdzieniegdzie opinii, że
na ekologiczną żywność nie stać „zwyczajnego” człowieka
Nie tylko sprzedaż
Ekotalerz to nie
tylko sklep. Pani Agnieszka widzi swoją rolę dużo szerzej – w szczególności w zakresie
budowania świadomości tego, co oznacza
zdrowe odżywianie. Zwłaszcza w odniesieniu do diety dziecka. Zbudowanie
odpowiednich nawyków żywieniowych to ciężka praca, bo zmieniać trzeba
przyzwyczajenia przede wszystkim dorosłych – rodziców, opiekunów, kucharek w
szkołach i przedszkolach. Jednak warto, gdyż dzięki temu dzieci nie tylko będą
jadły zdrowiej (przez co same będą zdrowsze), ale także nauczą się prawidłowego
podejścia do odżywiania, co w przyszłości przełoży się na efekty w większej
skali: mniej chorób dieto-zależnych, zdrowsze społeczeństwo, mniejsze wydatki
na służbę zdrowia. Może się to wydawać górnolotne i nadmiernie ambitne, ale pani Agnieszka wyznaje zasadę małych kroków
i wierzy, że każda cegiełka, którą teraz dołoży ona (lub osoby do niej
podobne), pozwoli wspólnie wybudować coś, czego nie stworzy samodzielnie żadna
firma, instytucja, czy urząd.
Twórczyni
Ekotalerza aktywnie angażuje się także w działania
mające na celu zmianę nawyków żywieniowych dzieci poprzez uświadamianie i
zmianę asortymentu oferowanego w sklepikach szkolnych: zastąpienie
powszechnie w nich oferowanych tuczących słodyczy i przekąsek oraz gazowanych,
kolorowych napojów równie smacznymi, ale zdrowymi odpowiednikami. Okazuje się,
że tego typu zmian chcą już coraz częściej sami rodzice, a zatem zadanie nie
jest działalnością czysto misyjną, a odpowiada na rosnące zapotrzebowanie.
Problemem pozostają natomiast procedury, gdyż w praktyce wszelkie tego typu
kroki muszą przechodzić drogę formalnej akceptacji przez dyrekcję danej szkoły.
Więcej informacji o sklepie: http://ekotalerz.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz