Program
Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020, zależność plonów od stanu gleby,
ekologiczne zwalczanie szkodników i chorób roślin, tworzenie grup
producenckich, dylematy produkcyjne, ekonomiczne i społeczne produkcji mięsa
ekologicznego – takie tematy poruszano
12 listopada br. na VII Podkarpackiej Konferencji Ekologicznej w Trzcianie k.
Rzeszowa. Organizatorem była Podkarpacka Izba Rolnictwa Ekologicznego. Uczestniczyli
rolnicy i przedstawiciele instytucji rolniczych z Podkarpacia, z sąsiednich
województw oraz rzeszowscy studenci.
Rolnicy,
w tym prowadzący gospodarstwa ekologiczne, czekają na pieniądze przeznaczone na
wsparcie przedsiębiorczości na wsi w najbliższych latach. Jak wynikło z
wypowiedzi Marka Ordyczyńskiego, dyrektora Podkarpackiego Oddziału ARiMR, także
wicemarszałka województwa Lucjana Kuźniara, na dotacje w okresie 2014-2020 mogą
liczyć przede wszystkim grupy producenckie. Te na Podkarpaciu powstają z
oporami – chociaż są i takie, które mają imponujące osiągnięcia. W planach
województwa jest promocja produktów tradycyjnych i ekologicznych. Również istnieje
program rozwoju targowisk, jednak przy braku prawnej możliwości sprzedaży
bezpośredniej, ten rodzaj handlu daje rolnikom nikłe możliwości zbytu towaru z
własnych gospodarstw. Rolnicy apelowali do władz wojewódzkich o wpłynięcie na
przyspieszenie prac nad oczekiwaną ustawą.
Co
uprawiać i jakich plonów oczekiwać, w największym stopniu zależy od stanu
gleby. O tym na konferencji przekonywał rolników Adam Fura, dyrektor
Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Sandomierzu. Na żyzność
wpływają m. in.: frakcje gleby, zawartość próchnicy, kwasowość, wilgotność,
temperatura gleby oraz ilość składników pokarmowych dla roślin. Specjalista
doradzał jak poprawiać te parametry odpowiednimi zabiegami, uprawami korzystnie
działających roślin jak np. gorczyca, czy środkami dopuszczonymi w
ekologii.
Dr Michał Pniak z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie przedstawił rolnikom
przykłady ekologicznych metod zapobiegania i walki z chorobami i szkodnikami
roślin. Jak się okazuje, w uprawie owoców czy warzyw dużo jest możliwości
uniknięcia środków chemicznych. Nie wszystkie metody są znane i doceniane. Do
zwalczania np. przędziorka chmielowca
można użyć roztocza obroczynkowate, zjadające inne szkodniki. W pozbyciu się w
glebie larw owadów niszczących korzenie można zastosować zabiegi kultywatorem,
zasiać grykę, cebulę lub czosnek, albo użyć biologiczne preparaty zawierając
grzyby likwidujące owady. Pleśni na truskawkach skutecznie zapobiega użycie
grzyba przeciwpleśniowego. O
ekologicznych środkach poprawiających jakość gleb i służących ochronie roślin
mówili także podczas konferencji
przedstawiciele producentów dozwolonych preparatów.
Popyt
na wieprzowinę, w tym wyroby ekologiczne rośnie, jednak ani konwencjonalnych
ani ekologicznych hodowców nie przybywa. Tym, którzy zdecydowali się na hodowlę
trzody chlewnej nie sprzyjają warunki ekonomiczne. O problemach hodowców mówiła
na konferencji prof. dr hab. Maria Ruda z Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w
Krośnie. Przedstawiła wyniki badań naukowych prowadzonych w Polsce
południowo-wschodniej. Głównym czynnikiem hamującym hodowlę jest niepewność
gospodarzy co do opłacalności i możliwości zbytu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz